poniedziałek, 2 listopada 2015

Krótka podumowanie wczorajszych meczy

Sorry,że tak późno robię podsumowanie, ale wcześniej nie mogliśmy. Ta noc dla mnie była dziwna. Kolejne przegrane Szerszeni, Rakiet, Bucks, Nuggets, Lakers, Celtics, Magic zdziwiły mnie. Za to wygrana San Antonio uszczęśliwiła mnie z faktu, że Trio Duncan, Ginobili, Parker razem wygrali 541 spotkanie. 
 Więc, już w drugim akapicie zaczynamy podsumowanie. Zacznijmy od meczu Hawks - Hornets. Mecz dla szerszeni był naprawdę słaby. Tak łatwo dla nich roztrwaniać przewagę, że coś niemożliwego. Kibice szerszeni z upragnieniem czekali na pierwsze zwycięstwo we własnej hali. Niestety przegrali. 




 Jeden z fanów na Twitterze przed meczem sobie domyślił, że szerszenie przegrają. Ogólnie Hawks wygrało 94 - 92. Całe podsumowanie meczu macie tutaj. 


Starcie San Antonio z Celtics nie uszczęśliwiło. Wolno i mocno izolacyjnie grający zawodnicy Gregga Popovicha spokojnie poradzili sobie tempem  tempo meczu ekipą z Bostonu. Najlepsi zawodnicy to Lamarcus Aldridge, Kawhi Leonard. Jeden zdobył 14 zbiórek. W końcówce LA bardzo dobrze pomagał drużynie z Teksas. Od razu prowadzienie przejęło ostrogi, Niewiele do zwycięstwa brakowało drużynie Celtów. 






To co się wydarzyło w Miami, zaskoczyło mnie. Pomimo brakiem Motienujasa, Howarda, Jonesa potrafili prowadzić różnicą 21 oczek. Wcześniej też wysoko prowadzili, ale tylko z 15 punktami. świetną dyspozycją pokazał Marcus Thompson (21 pkt 5-9 za trzy). Podobno nie trener Spoelstra, a Haslem ochrzaniał, żeby brzydko nie mówić. Naprawdę. 




Powiem w języku szkolnym. Było LSD, Hemoglobina, halucynacje, papierosy w toalecie. Wiem, że to nie jest śmieszne, Ogólnie wg relacji na Twitterze nie spodziewali się dobrej gry Miami. Przede wszystkim Haslem. Wtedy obudził się Dwyane Wade (20 pkt 8 ast). Osłabionych przeciwników niszczył Hassan Whiteside (25 pkt 15 zb). Runem 11-0 na koniec 3. kwarty Heat doprowadzili do remisu. Stali się pierwszą ekipą, którą przegrali po raz trzeci mecz z rzędu rożnicą 20 oczkami. 



Raptors zwyciężyli z Bucks 106 - 87. Trener dizozaurów - Dwana Casey, pomocą Valanciunasa oraz DeRozana spowodowało tym, że po raz 157 zwyciężyli w sezonie zasadniczym.

Oglądanie Orlando Magic przy porażkach to był zaszczytem dla nich. Dwie porażki drużyny z Florydy to były gorzkie porażki, lecz z straceniem mnóstwa krwi. Gracze Scotta Skilesa przez dłuższą część meczu nie ogarniali defensywy Byków. Spowodowało pewnie słabym występem Victora Oladipo i Elfrida Paytona. Na 420 sekund  przed zakończeniem spotkania Orlando wzięło maść na ból d...y. I w ciągu 180 sekund odrobili 14 punktów i to był szczyt możliwości dla nich. Celny rzut Gasola oraz Mirotica spowodowały, że Byki wygrali 92 - 87. 




Thunder napędzani przez Duranta, Westbrooka i Ibakę są na fali. Najpierw wygrali z Magic, teraz z Nuggets. Przewaga graczy Billy’ego Donovana sięgnęła w 3. kwarcie 30 punktów. Do pierwszego w sezonie bliskiego Tridle  Double zbliżył się Russell Westbrook. 


Ostatnim meczem był MAVS - Lakers. 25 punktów Dirka Nowiztkiego oraz 16 Gruzina - Zaza Pachulii spowodowało łatwym zwycięstwem Mavericks nad Lakers. 



Lakers ani razu w tym meczu nie prowadzili, a Kobe Bryant (15 pkt 3-15 z gry 2-8 za trzy) kontynuowało swój pościg za Jamesem Hardenem w skuteczności. Coraz lepiej gra Julius Randle. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz