środa, 11 listopada 2015

Oglądasz i wiesz: 10.11.15

Zobaczyliśmy ciekawe spotkania. kompromitacja czarodziejów, niespodziewana wygrana Nowego Jorku, pierwsze zwycięstwo New Orleans Pelicans i wiele innych rzeczy, które spotkało kibiców. 

Cleveland Cavaliers [ 7 - 1 ] 118-114 Utah Jazz [ 4 - 3 ] 


Były emocje jak w tamtym roku. Jazzmani mieli szanse na zwycięstwo. Jednak mieli trudne zadanie, bo do składu powrócił J.R Smith. Początek meczu należał do nikogo. Była akcja za akcję. Jednak kawalerzyści od 3 minuty zrobili mały comeback 8-0 i wyszli na prowadzienie 11-5. Były zawodnik ze Salt Lake City - Mo Wiliams miał dobry dzień. Został drugim najlepszym zawodnikiem spotkania. Cavaliers próbowała powiększyć przewagę, ale dzięki dobrej defensywy gości nie umieli wyjść na wysokie prowadzienie. Wynik pierwszej kwarty zakończyła się: 27-20. Po raz kolejny Mo Wiliams zdobył dużą ilość oczek w spotkaniu i wynik był 35-24. Po tym Comebacku gospodarze stracili swoją skuteczność. Utah to wykorzystała. Doprowadzili do dwu- punktowej straty. Przez większą cześć drugiej połowy obydwie drużyny rzucali kosz, za koszem. Nawet Jazz przestała robić takie akcje i prowadziła 6 punktami. MVP zostali: Mo Wiliams i LeBron James. 






Toronto Raptors [ 5 - 3 ] 109 - 111 New York Knicks [ 4 - 4 ] 

Kontrowersyjne było te spotkanie. Pół noga, kroki Anthonego przyczyniła się do wygranej z dinozaurami. Niestety na nic nie zdały się naprawdę ostre pretensje coacha Dwane’a Caseya. I jak znam życie od NBA dostanie grzywne. 

Raptors pogodzili się z pomyłką i po dobrej serii na początku sezonu przegrali swoje trzecie spotkanie z rzędu. Toronto trafiło tylko 23 procent. Plusem meczu jest Kristiaps Porzingis. 


Los Angeles Lakers [ 1 - 6 ] 88 - 101 Miami Heat [ 5 - 3 ]


Spotkanie było dziwne. Pierwsze dwie kwarty dla jeziorowców były dobre. Nawet remisowali przez krótką cześć spotkania. Dziwny jest trener Scott. Dwójki Draftu - D'Angelo Russella wpuszcza na 20 minut, a gorszego zawodnika od niego - Nick Young aż 25. Nawet Marcelo Huertas robi tańce, rzuca do tyłu, szkoda tylko, że nie rzuca jak w Dartsie.  Denerwują mnie przegrane Lakers, pomimo tego, że jestem fanem Clippers. 













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz