niedziela, 8 listopada 2015

Podsumowanie meczu Minnesota - Bulls oraz Bucks - Nets

Kolejna, ciekawa noc w najlepszej lidze świata. Złe decyzje, chybione rzuty osobiste L.A Clippers, najsłabsza skuteczność Stepha Curry'a w sezonie i wiele innych rzeczy, które wydarzyły się w nocy. 

Minnesota  Timberwolves [3-2] 102 - 93 Chicago Bulls [4-3]  


Kibice myśleli, że spotkanie będzie łatwą dróżką dla gospodarzy. Goście nie poddali się i od samego początku walczyli o wygraną. Już od samego początku leśne wilki próbowali przejąć inicjatywę, ale im się udało. Jednak Chicago także nie umiała przejąć inicjatywę. 3 minucie spotkanie Wiggins rozpoczął swoją drogę do wygrania spotkania. Nikola Mirotić po trzech minutach złapał 2 dziwne faule i musiał usiąść na ławkę rezerwowych. Pojawił się Francuz, który nie pojawił na Eurobaskecie - Joakim Noah. Muhammed/ Wiggins przejęli na krótki czas inicjatywe i prowadzili rożnicą 8 oczek. Ogólnie całą kwartę zakończyli na bilansie 30-28. Druga ćwiatka rozpoczęła się lepiej dla Chicago. Prowadzili 4-punktową przewagę. Bulls straciła koncentrację. Run 12-0 i wyjście na prowadzenie 41-47 to dla gospodarzy była złą rzeczą. Pau Gasol skupił się na defensywnie. Byki po mimo fatalnej gry Noaha oraz Rose'a  przegrywali tylko 49-56 na 180 sekund do końca pierwszej połowy. Końcówka należała do Gasola. 2 obitki ofensywne spowodowały jedną punktową przewagę. Wynik: 57-58. Trzecią ćwiartkę świetnie ustabilizował się Derrick Rose. Nawet Bulls weszli w przewagę. Wynik po trzeciej kwarty brzmi: 77-76. Początek ostatniej kwarty rozpoczął Tony Snell. Festiwal nie trafionych rzutów, strat robili obydwie drużyny. Nikt nie umiał zdobyć punktów. Przypadkowe rzuty Aarona oraz Moore’a Bulls udało się odzyskać prowadzenie na 89-83. Końcówka meczu oraz dogrywka była tragiczna dla byków. Najpierw stracili swoją przwagę, później podczas dogrywki Chicago nie zdobyli ani jednego punktu. 


Milwaukee Bucks [4-3] 94 - 86 Brooklyn Nets [0-7] 

Milwaukee wygrali czwarty mecz z rzędu. Spotkanie nie zapowiadano ciekawe. Fani Nets. Łącze was w bólu. Niestety po raz kolejny grali źle. Milwaukee grała w pewnych momentach nie poprawnie. Tragicznie zagrali na przestrzeni pierwszej i drugiej kwarty gracze z Winconsin zdobyli tylko 2 punkty.  połowa zakończyła się bardzo nudnym remisem 44-44. Początek drugiej połowy była zdeczytowanie lepsza dla Bucks. Rezerwowy Jerryd Bayless, który zdobył 19 punktów.Dobre zawody rozegrał Greg Monroe.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz